Warsztat dla wielu mężczyzn, czasami ale znacznie rzadziej, także dla kobiet, to miejsce niemalże święte, swoista świątynia pracy i samotności. Mowa oczywiście o majsterkowiczach, którzy w każdy element swojego warsztatu włożyli serce i pasję.
Pilarka festool idealnym dopełnieniem warsztatu
Mówiąc o takich ludziach mam na myśli także siebie, gdyż jak najbardziej podpadam pod taką definicję jaką podałem wyżej. Majsterkować lubiłem już od lat szczenięcych i miałem to szczęście, że mój ojciec sam także lubił tego typu zajęcia i mogłem się od niego uczyć wszelakich metod tworzenia i naprawiania przedmiotów codziennego użytku i nie tylko. Moje najwspanialsze wspomnienia pochodzą właśnie z wnętrza warsztatu mojego ojca, gdzie wspólnie oddawaliśmy się pasji majsterkowania. Frezarki, wiertarki, wkrętarki, młotki czy obcęgi, te wszystkie narzędzia były moimi przyjaciółmi i kompanami w przygodzie zwanej tworzeniem i naprawianiem. Po wielu latach, kiedy to już sam założyłem rodzinę i udało mi się odłożyć odpowiednią ilość pieniędzy i wybudować mój własny wymarzony dom, nie mogło w nim zabraknąć mojej świątyni, warsztatu. Sam dobierałem każdy element składowy i jak nie trudno się domyślić, większość konstrukcji wykonałem samodzielnie. Bardzo ważnym aspektem było wyposażenie, a najtrudniejszym wyborem był wybór elektronarzędzi. Zastanawiania było wiele, ale decyzja mogła być tylko jedna, marka festool. Szczególnie zadowolony jestem z pilarki festool, to narzędzie przekroczyło moje wszelkie oczekiwania, a poziom wykonania i jakość pracy jest zdecydowanie ponad przeciętną i wykracza znacznie ponad oczekiwania, które mogą rodzić się po zobaczeniu ceny, bo ta jest wyjątkowo atrakcyjna jak na towar tej klasy.
Mój warsztat okazał się idealnym miejscem, o którym marzyłem każdej nocy i o którym śniłem podczas popołudniowych drzemek. Mogę tylko mieć nadzieję, że każdy zarówno początkujący jak i doświadczony majsterkowicz, dostąpi tego co ja.